ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
123
BLOG

Widok rzeczywistości

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

W wywiadzie udzielonym gazecie wydawanej w jednym ze slumsów w Buenos Aires papież Franciszek podzielił się spostrzeżeniem, że rzeczywistość lepiej widać z peryferii niż z centrum. Podobne rzeczy mówił zresztą już wcześniej, wprowadzając pojęcie peryferii w wymiarze pozytywnym na nowo do współczesnego języka.

Papieski pogląd podziela wielu moich znajomych, którzy we własnym przekonaniu znajdują się na peryferiach lub przynajmniej z dala od głównych nurtów toczącego się wokół życia. Wielu z nich z chęcią powtórzy za Andrzejem Stasiukiem „Nie mam nic przeciwko centrum, ale bardziej pociągają mnie peryferie”. Czują się ludźmi peryferii i nie zamierzają z tym walczyć.

Życie jest jednak pełne zdarzeń niespodziewanych, które zmuszają człowieka do określenia się na nowo nawet w kwestiach fundamentalnych, wydawałoby się raz na zawsze ustalonych. Dotknęło to też jednego z moich znajomych, który właściwie kompletnie bez starań z jego strony znalazł się prawie w centrum. Był to dla niego niebywały wstrząs. Nie tylko dla niego zresztą. Dla całej reszty, która nadal ze spokojem może się oddawać pielęgnowaniu swojej peryferyjności, też.

Przesunięty życiowymi przypadkami niemal do samego centrum znajomy znalazł się w sytuacji, w której mógł podjąć eksperyment aplikowania swego peryferyjnego spojrzenia i peryferyjnej wiedzy do zobowiązań i zadań, jakie postawiło przed nim centrum. Rychło się okazało, że to rzecz karkołomna, może nie tyle w swej istocie, co w praktyce. Usytuowanie w centrum wymusiło na moim znajomym zmianę spojrzenia, bez tego nie był w stanie funkcjonować.

Co ciekawe, mój znajomy wyrobił w sobie przeświadczenie, że dzięki temu, iż spogląda na rzeczywistość prawie że z centrum, widzi więcej, szerzej i lepiej. „Dotychczas miałem spojrzenie wycinkowe” – powiada i dodaje: „Dopiero teraz widzę złożoność problemów i mogę patrzeć na nie w znacznie szerszej perspektywie”. Łatwo się domyślić, że podczas naszych rzadkich spotkań stopniowo zaczął wyrastać między nami może nie mur, ale swego rodzaju płot, podkreślający że istnieją wyraźne granice między tym, jak widać rzeczywistość z centrum, a jak wygląda ona z peryferii. O tym, jak bardzo nasze relacje się zaogniły, może świadczyć fakt, że gdy niedawno udało nam się spotkać, profesor niemal na dzień dobry, bez czekania na rozwój dyskusji, zacytował kontrowersyjnego francuskiego pisarza  Michela Houellebecqa (miʃɛl wɛlˈbɛk): „Na przecięciu dróg komunikacyjnych człowiek zbudował gigantyczne i brzydkie metropolie, gdzie każdy, zamknięty w anonimowym mieszkaniu w budynku nieróżniącym się niczym od innych, absolutnie wierzy, że jest centrum świata i miarą wszechrzeczy”.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo