ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
239
BLOG

Dobór słów

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Kilka dni temu jeden z moich znajomych zamieścił na Facebooku tzw. screen strony internetowego serwisu Polskiej Agencji Prasowej poświęconego nauce. Na obrazku widniał duży tytuł informacji: „Badania potwierdzają, mężczyźni to idioci”. Przyjrzałem się bardzo uważnie i nie znalazłem podstaw do podejrzeń, że mam do czynienia z manipulacją i sprawnym wykorzystaniem jednego z programów graficznych. Mimo to, wiedziony wpojonym przed laty nawykiem sprawdzania każdej informacji u źródła, postanowiłem rzecz zobaczyć na własne oczy i odwiedziłem PAP-owski serwis naukowy. Spóźniłem się. W Internecie o wiele łatwiej nanieść poprawki niż w druku. Moim oczom ukazał się już inny tytuł: „Badania potwierdzają, że mężczyźni częściej podejmują głupie, ryzykowne zachowania”.

Poczułem w sercu ukłucie rozczarowania. Biorąc pod uwagę treść informacji jednak pierwszy tytuł był trafniejszy. Chodziło w niej o to, że naukowcy brytyjscy postanowili sprawdzić, czy w statystykach znajduje potwierdzenie „teoria mężczyzn idiotów”, która zakłada, że mężczyźni częściej podejmują głupie, ryzykowne zachowania.

Ktoś gotów pomyśleć, że stroję sobie żarty, tymczasem sprawa jest poważna. Konieczność znalezienia przykuwających uwagę tytułów redaktorzy gazet odkryli już dawno. I nie dotyczy to wyłącznie redaktorów bulwarówek czy pism zaliczanych do tzw. żółtego dziennikarstwa. Współcześnie rozwiązywanie tego problemu do swoiście pojmowanej perfekcji doprowadzają wydawcy głównych stron internetowych portali. Nie gardzą umieszczaniem linków chwytliwych, lecz kompletnie niezwiązanych z treściami artykułów, do których prowadzą. Wszak dzisiaj najważniejsza jest w sieci klikalność. Nie bez powodu wspomniałem o chwytliwych linkach. Wygląda na to, że w dziedzinie zdobywania kliknięć wszystkie chwyty są dozwolone.

Budzący kontrowersje reżyser i dyrektor teatru opisał rok temu kłopoty, jakie z wymyślaniem tytułów mają twórcy kultury, na przykład organizatorzy wystaw (Jan Klata w „Tygodniku Powszechnym” http://tygodnik.onet.pl/wlasnym-glosem/desperackie-szyldy-odpowiednie-dac-rzeczy-slowo-czyli-jak-dac-im-polknac-haczyk-i/we4p5). Zwerbalizował ich problem następująco: „Co by tu wymyślić, żeby dać świadectwo prawdzie, a zarazem przyciągnąć możliwie masowego odbiorcę”. Uwagę od razu zwraca w tym zdaniu przywiązanie do prawdy. Takie podejście do zagadnienia rzeczywiście implikuje poważne komplikacje. Niestety, wyklucza ono zastosowanie istniejącego naprawdę w Internecie anglojęzycznego Generatora Tytułów Wystaw. Ten mechanizm prawdą się nie przejmuje. Zresztą nie tylko prawdą.

Znakomity felietonista Maciej Rybiński, odwołując się do Norwidowego postulatu „Odpowiednie dać rzeczy słowo”, stwierdził przed laty, że w opisie rzeczywistości najważniejszy jest dobór słów, który zależy nie tylko od zasobu, jakim dysponuje autor opisu, ale także od stanu jego świadomości.

We mnie rodzi się mocno podbudowane przypuszczenie, że dobór słów jest w naszych czasach przede wszystkim wyrazem stanu świadomości tego, kto ich używa. Bo przecież w Internecie nie brak bogatych zbiorów synonimów.

Tekst powstał jako felieton dla radia eM

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości