ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
4662
BLOG

O grzesznym hazardzie

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Polityka Obserwuj notkę 5

Słowo hazard jest ostatnio odmieniane przez wszystkie przypadki. No i budzi zdecydowanie niedobre skojarzenia. Uprawianie hazardu kojarzy się negatywnie. Ale czy zawsze?

Powiedziałem niedawno publicznie, że hazard sam w sobie nie jest grzechem. Zobaczyłem w odpowiedzi pełne zaskoczenia spojrzenie. Czy aby się nie pomyliłem?

Samo słowo hazard jest pochodzenia arabskiego i oznacza podobno „kostkę”, albo „grę w kości”. Jednak, jak można wyczytać w Internecie, w języku angielskim słowo hazard dosłownie przetłumaczone oznacza „niebezpieczeństwo”, „ryzyko”. W Internecie można też znaleźć portal informacyjny dla hazardzistów, ich rodzin, oraz osób zainteresowanych problemem. Bo hazard dla wielu ludzi, nie tylko dla polityków, jest problemem. I to poważnym.

A jednak w Katechizmie Kościoła Katolickiego czarno na białym jest napisane: „Gry hazardowe (karty itd.) bądź zakłady nie są same w sobie sprzeczne ze sprawiedliwością”. No bo nie są. Czy ktokolwiek, kto biegnie do punktu złożyć kupon totolotka, czy jak się tam teraz ta gra nazywa, pomyślał kiedykolwiek, że popełnia grzech? Nie sądzę. I słusznie. Samo granie w tego typu grę grzechem nie jest. Ale może do grzechu prowadzić. I to bardzo ciężkiego.

Nie wystarczy przeczytać w Katechizmie tylko pierwszego zdania z punktu poświęconego hazardowi. Trzeba przeczytać dalej, a wtedy sprawa stanie się o wiele jaśniejsza. „Gdy hazardowe stają się moralnie nie do przyjęcia, gdy pozbawiają osobę tego, czego jej koniecznie trzeba dla zaspokojenia swoich potrzeb i potrzeb innych osób. Namiętność do gry może stać się poważnym zniewoleniem. Nieuczciwe zakłady bądź oszukiwanie w grach stanowi materię poważną, chyba że wyrządzana szkoda jest tak mała, że ten, kto ją ponosi, nie mógłby w sposób uzasadniony uznać jej za znaczącą”.

Wspomniany przed chwilą portal dla hazardzistów i ich rodzin zajmuje się właśnie tym dalszym ciągiem. Tym złem, które hazard może na człowieka sprowadzić. Nie tylko na tego, który osobiście hazard uprawia, ale również na przykład na jego najbliższych. To oczywiste, że hazard, nawet zwykła gra w totka, może być bardzo ciężkim grzechem, jeśli powoduje czyjąkolwiek krzywdę.

Z hazardem jest trochę podobnie, jak z alkoholem. Alkohol sam w sobie nie jest niczym złym. Dlatego zdziwienie księży wywołują czasem dorośli ludzie, którzy spowiadają się „Piłem alkohol”. Ale nadużywanie alkoholu z pewnością jest grzechem, i nieraz bardzo ciężkim.

Mnóstwo rzeczy na tym świecie nie jest z natury ani czymś złym, ani czymś dobrym. Dopiero to, w jaki sposób ich używamy, prowadzi do zła lub do dobra. Dotyczy to nawet felietonów w radiu.

Tekst wygłoszony na antenie Radia eM
 A TO CIEKAWE Do przerwy 0:1 (w wojnie partii politycznych)

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka